Przypomnijmy, że w poniedziałek 7 maja „Wyborcza” poinformowała, że Polska Fundacja Narodowa nie przedłużyła umowy z Fundacją Navigare i Mateuszem Kusznierewiczem. „Niestety w ostatnich tygodniach otrzymaliśmy szereg niepokojących sygnałów o niewywiązywaniu się przez Navigare z dotychczasowych ustaleń i deklaracji. Jednocześnie 9 kwietnia trafiło do nas pismo o postępowaniu komorniczym prowadzonym wobec Mateusza Kusznierewicza” – czytamy w oświadczeniu PFN, gdzie poinformowano o „utracie zaufania” i rzekomych zaległościach Navigare wobec załogi.
Czytaj też:
PFN zerwała umowę z Kusznierewiczem. „Szereg niepokojących sygnałów”
Do oświadczenia PFN odnieśli się pomysłodawcy projektu Polska 100. „Umowa między PFN a Fundacją Navigare wygasła 30 kwietnia z mocy prawa, ponieważ PFN nie wywiązał się z zobowiązania zakupu jachtu w tym terminie. Warunkiem realizacji projektu Polska 100 był zakup przez Polską Fundację Narodową jachtu i warunku tego PFN nie spełnił” – czytamy w oświadczeniu udostępnionym przez Mateusza Kusznierewicza.
Twórcy projektu Polska 100 twierdzą, że to na zlecenie PFN załoga rozpoczęła przygotowania do rejsu i rebrandingu jachtu. Wcześniej Polska Fundacja Narodowa miała zaakceptować budżet i plan działań Fundacji Navigare. „Do tej pory PFN nie pokryła wydatków Fundacji Navigare poniesionych na remont jachtu, czym doprowadziła Fundację Navigare, instytucję działającą od blisko dekady, do upadku. Załoga oraz firmy zaangażowane do projektu, w Polsce i za granicą, czekają wciąż na zaległe wynagrodzenia” – twierdzi Kusznierewicz z zespołem. W oświadczeniu pojawiła się także informacja, że pomysłodawcy projektu Polska 100 nie wyobrażają sobie jego dalszego kontynuowania bez jego autorów.