Protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie trwa od 18 kwietnia. W tym czasie kilkakrotnie dochodziło do spotkań z minister Elżbietą Rafalską, premierem, prezydentem i Pierwszą Damą. Mimo tego nadal nie udało się osiągnąć porozumienia, a rząd nie godzi się na realizację postulatów protestujących.
Osoby, które okupują sejmowe korytarze nie ukrywają, że czują się oszukane. – Mówi się co innego w oczy, a na drugi dzień robi się co innego. My już nikomu nie wierzymy – przyznała jedna z protestujących matek Iwona Hartwich.
Politycy unikają rozmów
Jak podaje RMF24.pl, 8 maja politycy pojawili się w Sejmie przed kolejnym posiedzeniem, ale żaden z przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości nie przyszedł do protestujących. Poseł Stanisław Pięta, który wcześniej napisał w sieci, że policja powinna zająć się protestującymi, znalazł się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Kiedy poproszono go o rozmowę odparł, że dziękuje za zaproszenie, ale „ma pewne obowiązki”. W momencie, gdy protestujący podeszli do niego, wziął teczkę i z telefonem przy uchu przeszedł za barierki. Informował o tym za pośrednictwem Twittera dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.
twittertwitter
Czego domagają się protestujący?
Opiekunowie osób niepełnosprawnych dopominają się od PiS realizacji obietnic z 2014 roku, kiedy to protestowali przez kilkanaście dni. W liście do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przedstawiciele Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych poinformowali o odwieszeniu protestu. Mają dwa główne postulaty. Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego.
Drugi postulat dotyczy zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Rodzice niepełnoletnich osób niepełnosprawnych apelują również o stopniowe podwyższanie tej kwoty do wartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
Czytaj też:
Posłanka PiS: Znalazłabym paragraf na tych rodziców, którzy przetrzymują swoje dzieci w Sejmie