Scheuring-Wielgus zdradziła kulisy swojego odejścia z Nowoczesnej

Scheuring-Wielgus zdradziła kulisy swojego odejścia z Nowoczesnej

Joanna Scheuring-Wielgus
Joanna Scheuring-Wielgus Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
– Nie ma realnego zjednoczenia opozycji, tylko zjednoczenie PO z Nowoczesną na warunkach Schetyny. Nowoczesna została wchłonięta przez PO. Mam wrażenie, że Katarzyna Lubnauer dąży do połączenia Nowoczesnej z PO – powiedziała w rozmowie z Rzeczpospolitą Joanna Scheuring-Wielgus, która wczoraj odeszła z Nowoczesnej.

Przypomnijmy, że w środę Nowoczesną opuściły Joanna Scheuring-WielgusJoanna Schmidt. Pierwsza z posłanek o swojej decyzji poinformowała rano, druga zaledwie kilka godzin później. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Scheuring-Wielgus ujawniła powody swojej decyzji.

Posłanka potwierdziła, że na jej odejście z partii miała wpływ decyzja o zakazie wypowiedzi na temat protestu opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie (zaprzeczają temu Katarzyna Lubnauer i Kamila Gasiuk-Pihowicz) jednak zaznaczyła, że są również inne powody. – Nie mogę być w partii, która nie bierze pod uwagę mojego zdania, a skupia się wyłącznie na kanapowych dyskusjach. Nie mogę być w partii, która stała się przystawką PO, w kontrze do której powstała. Nie mogę być w partii, która nie walczy o swoją podmiotowość. Nie mogę być w partii, która zdradza swoje ideały – powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Joanna Scheuring-Wielgus przyznała również, że oburzył ją brak reakcji Nowoczesnej na słowa posła tej partii Witolda Zembaczyńskiego, który nazwał Patryka Jakiego barachłem. – Nikogo bym tak nie nazwała. Nigdy nie mogłabym komentować czyjegoś rodzinnego życia. Zembaczyński i Nowoczesna powinni przeprosić Jakiego. Czułam się źle w partii, która akceptowała takie zachowanie – wyjaśniła.

„Usłyszałam, że działamy na szkodę klubu”

Polityk powiedziała także, że w Nowoczesnej od ponad dwóch lat obowiązuje zasada, że to prezydium klubu decyduje o tym, kto zabiera głos, prezentując oświadczenie klubu. – W wypadku dwóch ustaw na temat niepełnosprawności głos został przydzielony trzem osobom, ale nie mnie. Dokładnie identyczna sytuacja ma teraz miejsce ws. debaty nad wynagrodzeniami. Głos zostali przydzielony posłom: Misile, Truskolaskiemu i Zembaczyńskiemu, a nie Ryszardowi Petru, który zajmował się tą sprawą i chciał o niej mówić. Zapytałam o powody niedopuszczania nas do głosu – usłyszałam, że działamy na szkodę klubu i dlatego podjęto taką polityczną decyzję – powiedziała.

Scheuring-Wielgus stwierdziła również, że potrzebne jest nowe ugrupowanie polityczne, bliskie ludziom, wartościom, problemom, zakorzenione w ruchach miejskich, założone oddolnie, które nie będzie ugrupowaniem średniowiecznym, jak PO i Nowoczesna.

Ryszard Petru ogłosi odejście z partii?

Szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz stwierdziła, że od dłuższego czasu narastało napięcie między pewnymi osobami, a resztą klubu. Momentem krytycznym miała być utrata stanowiska przewodniczącego przez Ryszarda Petru. – Rzeczywiście to napięcie istniało. Pomiędzy nimi a Nowoczesną. To wynikało z braku akceptacji Petru utraty stanowiska funkcji szefa tej partii. Jestem przekonana, że taka decyzja zapewne wkrótce zapadnie, także o odejściu Ryszarda Petru – stwierdziła posłanka. – Myślę, że mentalnie jest on, w jakimś sensie, już poza Nowoczesną od wielu miesięcy – zaznaczyła.

Czytaj też:
Gasiuk-Pihowicz: Zapewne wkrótce zapadnie decyzja o odejściu Petru

Źródło: Rzeczpospolita