Wymiana zdań na Twitterze rozpoczęła się od udostępnienia postu przez Łukasza Schreibera. Poseł Prawa i Sprawiedliwości zamieścił fragment wypowiedzi Anny Glinki, która bierze udział w proteście w Sejmie.
Wymiana zdań
– Apel do społeczeństwa: Zróbcie wszystko, żeby żadna osoba z PiS-u nie weszła do żadnego samorządu – powiedziała Glinka cytowana przez 300polityka. pl. Schreiber odnosząc się do tego na Twitterze napisał, że „warto znać tę czytelną deklarację polityczną". „A pomijając wszystko, co mają np. radni z Bydgoszczy do postulatów protestujących w Sejmie i ich dialogu z rządem – pozostaje dla mnie wielką zagadką" – skomentował poseł PiS.
Odpowiedział mu Łukasz Rzepecki z ruchu Kukiz'15. „Panie Pośle, a co mają wspólnego samorządowcy z łódzkiego do waszych ministerialnych premii? Czemu za waszą pychę i arogancję chcecie ukarać także samorządowców obniżeniem pensji o 20 %” – napisał Rzepecki.
Schreiber nie pozostał mu dłużny pisząc, że chyba mu się coś „pomieszało”. „Nikogo nie zamierzamy karać. Wybory są na jesieni i nie trzeba w nich kandydować” – napisał polityk PiS. I dodał, że Rzepecki dostał się do Sejmu wyłącznie dzięki wsparciu Beaty Szydło. „O tym powinien pan pamiętać kiedy pisze o innych rzekomej arogancji” – podsumował Schreiber.
Odpowiadając mu Rzepecki stwierdził, że do Sejmu został wybrany „dzięki wyborcom, którym jest wierny”.
twitterCzytaj też:
Poseł wniósł na mównicę kanister. Terlecki wyłączył mu mikrofon, interweniował Kukiz