„Ktoś już 5 raz tak niszczy grób mojej córki. Dziś rano na cmentarzu w Jędrzychowie znowu pomalowane. Brak mi już sił” – napisała na Facebooku Anna Felska-Melinis z Zielonej Góry. Kobieta wyjaśniła, że „policja nic z tym nie robi”, a zarządca cmentarza „nic nie wie”. „Może ktoś coś widział i pomoże? Mamy podejrzenie, że robi to ktoś wioząc farbę rowerem. Komu przeszkadza grób dziecka?” – pytała i poprosiła o udostępnianie posta.
Policja umarzała sprawę
W rozmowie z „Gazetą Lubuską” Anna Felska-Melinis podkreślała, że sprawy zgłaszała na policję, ale ta je umarzała z powodu niewykrycia sprawcy. – Już mi się nie chce chodzić na komisariat, tracić czas na zeznania. Napisałam post na Facebooku, może ktoś pomoże – dodała.
Jej publikacja w portalu społecznościowym błyskawicznie została zauważona przez internautów. Post z opisem sprawy i zdjęciem zdewastowanego nagrobka Tosi udostępniono ponad 2300 razy. Portal Gazeta.pl zwrócił się do zielonogórskiej policji z pytaniami odnośnie tej sprawy.
Historię Tosi, która urodziła się w 2009 r. opisywała m.in. „Gazeta Lubuska”. Dziewczynka chorowała na rdzeniowy zanik mięśni. Zmarła w 2015 r.
Czytaj też:
Policja nie wpuściła Borusewicza na teren gdańskiego cmentarza. „To jest bezczelność i skandal”