Wczoraj odbył się królewski ślub. Ceremonia zaślubin księcia Harry'ego i Meghan Markle skłoniła Leszka Millera do wspomnień na temat własnego ślubu. Polityk w „Faktach po faktach” TVN zdradził także, jak wyglądało jego wesele.
„Wszystko według katolickich kryteriów”
Były premier przyznał, że jego ślub był skromniejszy niż ten, który odbył się w Windsorze. Ceremonia miała miejsce w parafii Mszczonów niedaleko Warszawy, skąd pochodzi żona Millera. Polityk wytłumaczył, że wziął ślub kościelny, ponieważ był „przykładnie ochrzczony” oraz służył jako ministrant. – Syn też był ochrzczony, wszystko według katolickich kryteriów tak popularnych w naszym kraju – powiedział polityk.
Miller zdradził, że za oprawę muzyczną w kościele odpowiadał chór, organista oraz skrzypek. – Pamiętam, że był grany piękny motyw na organach i skrzypcach, a solista w chórze śpiewał „Ave Maria” – przyznał były premier. Pytany o wesele powiedział, że „trwało trzy dni”. – Taki był wtedy zwyczaj – podsumował Miller.
Galeria:
Ślub Meghan Markle i księcia Harry'ego
19 maja po godz. 13 polskiego czasu książę Harry oraz Meghan Markle powiedzieli sobie sakramentalne „tak". Królewski ślub śledzili nie tylko widzowie przed telewizorami, ale również tysiące Brytyjczyków i turystów, którzy pojawili się w okolicach Windsoru, by zobaczyć przyszłą parę młodą, a także członków królewskiej rodziny.
Czytaj też:
Biedroń zaprosił Harry'ego i Meghan. „Z przyjemnością udzielę wam ślubu”