O tragdii poinformwało Polskie Radio Koszalin. W sobotę 19 maja we wsi Byszkowo w powiecie drawskim 54-letni mężczyzna zginął przysypany zbożem z silosu.
Ciało znalazł inny pracownik
– W gospodarstwie rolnym znaleziono przysypane zbożem zwłoki pracownika. Człowiek, który zginął miał 54 lata. Według naszych ustaleń, został znaleziony przez innego pracownika gospodarstwa. Trwa ustalanie okoliczności tego zdarzenia. Wstępnie kwalifikujemy to jako wypadek w pracy – powiedział Polskiemu Radiu Koszalin Maciej Zieliński z policji w Drawsku Pomorskim.
„Fakt” podał, że na miejsce zdarzenia przybyła straż pożarna, ale na pomoc było już za późno. Ratownicy stwierdzili zgon mężczyzny. Sprawą ma zająć się prokuratura.
Podobny wypadek na Podkarpaciu
To nie pierwsze tak tragiczne zdarzenie związane z pracami rolnymi. W kwietniu informowaliśmy o wypadku w gospodarstwie rolnym na Podkarpaciu. Podczas prac gospodarczych młody mężczyzna został przysypany przez ziarna kukurydzy, które znajdowały się w silosie.
Do zdarzenia doszło we wsi Kosina położonej w powiecie łańcuckim w województwie podkarpackim. Dyżurny lokalnej komendy policji otrzymał informację o wypadku, do którego miało dojść podczas prac gospodarczych. Z przekazanych informacji wynikało, że młody mężczyzna został przysypany przez znajdujące się w silosie ziarna kukurydzy.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze łańcuckiej komendy ustalili, że 23-letni mieszkaniec Kosiny pracował przy załadunku ziaren kukurydzy z silosu na samochód ciężarowy. Wtedy najprawdopodobniej mężczyzna wszedł do środka zbiornika, jednak nie mógł się z niego wydostać o własnych siłach. Na pomoc wciąganemu przez lej kukurydzy mężczyźnie ruszył sąsiad, do którego 23-latek zdążył jeszcze zadzwonić. Niestety, mimo wielu prób nie był on w stanie samodzielnie wyciągnąć swojego znajomego.
Czytaj też:
Fatalna pomyłka lekarzy. 24-latek stracił stopy i dłonie