W sali BHP w Gdańsku odbyło się spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim, podczas którego doszło do awantury między zwolennikami i przeciwnikami PiS. Na sali pojawiły się transparenty z napisami m.in. „Pycha i szmal”, a kierunku premiera wykrzykiwano kłamca. Zwolennicy premiera krzyczeli Mateusz i śpiewali Sto lat. Kiedy podczas swojego przemówienia szef polskiego rządu mówił o bohaterach polskiej historii i nie wymienił twórcy „Solidarności”, część zgromadzonych zaczęła skandować „Lech Wałęsa”, na co druga strona odparła: „Bolek”. Między uczestnikami spotkania doszło do przepychanek i ostrej wymiany zdań. Premier Morawiecki opuścił salę eskortowany przez członków SOP, ponieważ nie była możliwa kontynuacja jego wystąpienia.
Do incydentu doszło również podczas spotkania z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim w gminie Jedlińsk pod Radomiem. Polityk mówił głównie o sukcesach rządu, złożył również wiele obietnic. Kiedy jedna z osób uczestniczących w spotkaniu zapytała o to, jak Kuchciński czuje się bez człowieczeństwa widząc protestujących w Sejmie niepełnosprawnych, przeciwnicy dobrej zmiany nie mogli już więcej zadawać pytań politykowi PiS. W pewnym momencie grupa uczestników spotkania rozwinęła transparenty z napisem: „Sejm jest nasz” i „Czego się pan boi?” – Z kim wy się spotykacie? Z waszymi klakierami? To jest hucpa! Czego się boicie? Na Wiejskiej są takie zasieki, że pana marszałka w ogóle zobaczyć nie można! – mówił uczestnik spotkania. Chwilę później doszło do ostrej wymiany zdań między zebranymi w Jedlińsku. Chwilę później Marek Kuchciński został wyprowadzony z sali przez funkcjonariusza SOP.
Czytaj też:
Awantura podczas spotkania z posłem Piotrowiczem. „W ryj mu dać, to się zamknie”