Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu o obecność byłego prezydenta Lecha Wałęsy w Sejmie apelował Jakub Hartwich. – Panie prezydencie Lechu Wałęso będzie nam bardzo miło, jeżeli nas pan wesprze i odwiedzi – mówił. Były prezydent odpowiedział na apel i pojawił się w Sejmie.
Na wstępie spotkania Lech Wałęsa podkreślił, że nie chce, aby jego obecność była traktowana jako akcja polityczna. – Nie mieści mi się w głowie, jak niszczą nasz dorobek. Specjalnie nas kłócą, bo tylko tak mogą zostać u władzy (...) Są perfidni, gdzieś mają wasze męki – ocenił Wałęsa. Zaproponował protestującym, aby zgłosili się w swojej sprawie do górników. – Poproście górników: Bądźcie wreszcie solidarni i pomóżcie załatwiać nam problemy – mówił.
Jedna z obecnych kobiet zaproponowała Wałęsie, aby był mediatorem w sprawie i został z protestującymi. – Prosimy, by pan został z nami, mamy wolny materac – przekonywała. Wałęsa odmówił tłumacząc, że ma dziś inne spotkanie. – Dziś w Puławach mam wielkie spotkanie. Będę o Was tam mówił. Będę mówił o potrzebie solidarności. Ten rząd trzeba odrzucić albo nawrócić – zaznaczył.
Czytaj też:
Awantury podczas spotkań z politykami PiS. Morawiecki i Kuchciński wyprowadzeni przez SOPCzytaj też:
Rzecznik prezydenta: Nic by się nie stało, gdyby Ochojska i Traczyk-Stawska weszły do Sejmu