Szymon zmarł w lutym 2010 r. po uderzeniu w brzuch. Jego ciało rodzice porzucili w stawie w Cieszynie. Przez dwa lata nie było wiadomo, kim jest odnaleziony w stawie chłopczyk.
– Oskarżony Jarosław, nie mogąc uspokoić dziecka, uderza je, chcąc tak jak wcześniej wyegzekwować jego spokój. Oznacza to, że jego działania – akceptowane przez matkę, gdyż była tego świadkiem – świadczą o bardzo złej woli w stosunku do dziecka – powiedział uzasadniając wyrok Piotr Pisarek, sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach.
Arkadiusz Jóźwiak z Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej stwierdził, że zgadza się z postanowieniem sądu, gdyż ten podzielił argumentację prokuratury o bardzo wysokiej szkodliwości społecznej czynu. – Wyrok nie uwzględnia postulatów stawianych w apelacji. Niewątpliwie jest niekorzystny. Rozważymy skierowanie kasacji do Sądu Najwyższego – poinformował Marek Krupski, obrońca matki.