Przed Sejmem z niepełnosprawnymi oraz ich opiekunami spotkały się m.in. Janina Ochojska, uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska i Anna Komorowska. – Chciałam na początku podkreślić, że był to nasz głos rozsądku, który podpowiedział decyzję o zakończeniu protestu po tym, jak zostaliśmy potraktowani przez marszałka Kuchcińskiego i Straż Marszałkowską. Baliśmy się o nasze życie i życie naszych dzieci – podkreśliła Iwona Hartwich dodając, że żaden z proponowanych kompromisów nie został poważnie potraktowany przez stronę rządową.
Hartwich dodała, że protest nie kończy się, żeby zrobić przyjemność pani minister Rafalskiej czy innym politykom, ale również posłowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, który jest jedyną osobą decyzyjną w tym rządzie. – Do wiadomości pana Jarosława Kaczyńskiego – dalej Adrianowi nie starcza na buty. Ale te, które ma na sobie, dostał w Sejmie od dobrych ludzi, od posłanek – powiedziała.
Syn Hartwich, Kuba, powiedział, że postara się zrobić wszystko, żeby walczyć o osoby niepełnosprawne. – – Moim marzeniem jest zostanie rzecznikiem ds. osób niepełnosprawnych w Olsztynie. Nie pozwolę na to, żeby nam zamknęli w domu pomocy społecznej – dorzucił inny niepełnosprawny Adrian Glinka. Jego mama podziękowała za siłę, którą dawały protestującym osoby wspierające.
„Wykazaliście się znacznie większą mądrością niż władze rządowe”
Protestujący przekazali Wandzie Traczyk-Stawskiej pluszową małpkę, którą kombatantka wręczyła im, a którą sama dostała przy kapitulacji Powstania Warszawskiego. – Wy nigdy nie skapitulujecie, bo takie macie mamy i tacy jesteście, że dziś będzie tylko zawieszenie broni. Gdybym była generałem, to bym wam dała Virtuti Militari – mówiła Traczyk-Stawska. – Wykazaliście się znacznie większą mądrością niż władze rządowe i Kancelaria Sejmu. Teraz ruch jest po stronie rządu. Rząd PiS-u zasłużył na medal w mało chlubnej kategorii "damski bokser" – powiedziała była pierwsza dama.
Na koniec konferencji Iwona Hartwich przekazała na aukcję WOŚP koszulkę z podpisami protestujących oraz baner, którego Straż Marszałkowska nie pozwoliła wywiesić w Sejmie.
Czytaj też:
Protest niepełnosprawnych w Sejmie. Przegrali wszyscy