„Helenka trafiła do nas na rehabilitację pod koniec marca; maleńka, cała w niemowlęcym futerku, z resztkami pępowiny. Wtedy miała zaledwie 3-4 dni. »Foczy niemowlak« szukał mamy wśród innych maluchów” – czytamy na profilu fokarium na Facebooku.
Mimo że Helenka przebywała na rehabilitacji od pierwszego tygodnia życia, opiekunom udało się nie przyzwyczaić jej do ludzi. Do dnia powrotu do środowiska naturalnego, pozostała nieufna wobec człowieka, co wskazywało że poradzi sobie w naturze.
Niestety, Helenka nie cieszyła się długo wolnością. W swoim środowisku przeżyła niecałe dwa tygodnie. 29 maja na Helu znaleziono martwą fokę. Obrażenia jednoznacznie wskazują, że została zabita przez człowieka - miała zmiażdżoną czaszkę. Przypadek został zgłoszony na komisariat policji w Juracie oraz do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Sprawcy do tej pory pozostają nieznani.
Martwe foki
Kilka dni temu polski oddział WWF poinformował o znalezieniu ciał dwóch fok. Wstępne oględziny zwłok zwierząt wskazywały na to, że ktoś je zabił. Zwierzęta miały zawiązaną na szyi pętlę. Na jej drugim końcu znajdowała się cegła.
Trzy gatunki fok w Bałtyku
WWF podaje, że w Bałtyku żyje obecnie około 30 tys. fok szarych, które są największym spośród trzech gatunków bytujących w polskim morzu. Samce mogą mieć nawet do 3 metrów długości oraz ciężar 300 kg. Samice są nieco mniejsze, ponieważ ich maksymalna długość to 2 metry a waga 200 kg.
Czytaj też:
W Gdyni ktoś zabił dwie foki. Sprawę zbada prokuratura