W ocenie generała Hodgesa baza wojskowa Stanów Zjednoczonych w Polsce to projekt trudny do zrealizowania. Jego zdaniem jedynie zgodne stanowisko wszystkich członków NATO w tej kwestii mogłoby uzasadniać takie posunięcie. Jak pisze w artykule dla „Politico”, w każdym innym wariancie takich ruch nie poprawiłby bezpieczeństwa Sojuszu, a jedynie zantagonizował sojuszników i sprowokował Rosję. Sam jest w tej kwestii pesymistą i nie sądzi, aby udało się przekonać wszystkie kraje NATO do podobnego pomysłu.
Frederick Hodges: NATO może i musi więcej
Były szef Sił Zbrojnych USA w Europie dodaje, że czy to w Polsce, czy gdziekolwiek w Europie Centralnej lub Wschodniej nowa baza USA zostałaby odebrana jako prowokacja wymierzona w Rosję. Takie posunięcie dałoby też Kremlowi podstawę do wysuwania oskarżeń pod adresem NATO o agresywną postawę. „NATO może i musi zrobić więcej, by powstrzymać Rosję. Bez dzielenia sojuszników” – podkreśla. Jego zdaniem funkcję obronną lepiej wypełniałyby rozszerzone bataliony rotacyjne na całej wschodniej flance: od Estonii po Gruzję. Z kolei szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz deklarował niedawno wolę, aby Amerykanie byli obecni w Polsce. Najlepiej na stałe oraz w większym zakresie.
Czytaj też:
Kreml zaniepokojony planami Polski. „Ekspansjonistyczne działania”