Sprawą wniosków o odwołanie Beaty Szydło i Elżbiety Rafalskiej zajmowała się sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny. Uzasadniając złożenie wniosku o odwołanie wicepremier Beaty Szydło, która pełni zarazem funkcję szefowej Komitetu Społecznego, posłanka Urszula Augustyn z PO podkreślała, że była szefowa polskiego rządu lekceważy osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, ponieważ nie znalazła czasu, aby spotkać się z nimi w Sejmie. – Stawiamy tezę, że pani premier nie tylko lekceważy osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, ale wykazuje się pani biernością, a także pogarsza sytuację życiową osób, które nie są samodzielne i mają kłopot w tym, żeby w społeczeństwie znaleźć się na równych prawach z tymi wszystkimi, którzy z takimi problemami się nie borykają – powiedziała Augustyn. Monika Rosa z Nowoczesnej w trakcie dyskusji podkreśliła, że nie ma wytłumaczenia na nieobecność w Sejmie podczas protestu osób niepełnosprawnych przewodniczącej Komitetu Społecznego Rady Ministrów. – Żadne obowiązki poselskie, oczywiście bardzo ważne, nie są ważniejsze niż pomoc osobom, które tej pomocy najbardziej potrzebują – zaznaczyła.
Finalnie komisja zaopiniowała wniosek o odwołanie Beaty Szydło negatywnie. Za negatywnym zaopiniowaniem wniosku, złożonym przez polityków PO, było 20 posłów, 10 przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.
Ponadto, Sejm przesunął debatę nad wnioskami o odwołanie Beaty Szydło i Elżbiety Rafalskiej. Początkowo informowano, że odbędzie się ona we wtorek 5 czerwca, jednak z aktualnego harmonogramu Sejmu wynika, że debata w sprawie wotum nieufności dla Beaty Szydło na sali plenarnej jest zaplanowana na środę 6 czerwca na godzinę 16. W zależności od tego jak długo będzie ona trwała, posłowie przedstawią wnioski w sprawie odwołania minister Elżbiety Rafalskiej jeszcze tego samego popołudnia, bądź w piątek 8 czerwca w godzinach porannych.
Czytaj też:
Kto zapłaci za protest niepełnosprawnych w Sejmie? Rachunek już podliczony