O ewentualnej liście Donalda Tuska obok Platformy Obywatelskiej pisze dziennikarz „Rzeczpospolitej” Michał Kolanko. Były premier mógłby stać się patronem listy do Parlamentu Europejskiego w przyszłorocznych wyborach, ale wszystko zależy od układu sił w PO po wyborach samorządowych.
Jakie nazwiska są w grze?
Jedna z wersji zakłada, że Tusk zdecydowałby się na utworzenie alternatywnej dla PO listy składającej się m.in. z tych eurodeputowanych, którym teraz nie po drodze ze Schetyną. Dziennik zaznacza, że w grze byłyby nazwiska tych, których Schetyna i tak nie wziąłby na listy PO z wielu przyczyn, również osobistych konfliktów. Listę uzupełnialiby niektórzy politycy obecnie poza PO. „Rzeczpospolita” podaje, że mało prawdopodobny jest wariant, w którym to sam Donald Tusk wystartuje do PE.
Schetyna: Nie wierzę w ten projekt
Inny scenariusz mówi o tym, że Tusk przewodziłby liście „byłych premierów". W tym kontekście padają nazwiska m.in. Jerzego Buzka, Leszka Millera, Ewy Kopacz czy Kazimierza Marcinkiewicza oraz byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Do tych spekulacji odniósł się sam Grzegorz Schetyna. Lider PO przyznał, że nie wierzy w ten projekt. – Nie uważam, żeby miał rację bytu – dodał.
Czytaj też:
Polityk przegrał wybory i został sprzedawcą. Wcześniej zarabiał 10 tys. euro miesięcznie