Jak informuje RMF FM, do wypadku doszło na lotnisku Muchowiec w Katowicach. Tuż po starcie awionetki, w momencie gdy pilot zaczął podrywać maszynę a koła oderwały się od ziemi, pilot zauważył pożar. Oprócz niego na pokładzie znajdował się jeszcze pasażer.
Maszyna spłonęła doszczętnie
Mężczyźni w porę opuścili maszynę. Ta później uderzyła w niewielką barierę i stanęła w płomieniach. Na miejsce zdarzenia przyjechało sześć wozów strażackich. Strażacy biorący udział w akcji wprawdzie ugasili awionetkę, ale wiadomo, że i tak maszyna spłonęła doszczętnie.
Osobie pilotującej samolot oraz pasażerowi nie stało się nic poważnego. Nie wiadomo jeszcze, dlaczego doszło do wypadku. Ma to zbadać specjalna komisja.
Inna awaria awionetki
To nie pierwszy incydent z udziałem awionetki w ostatnich dniach. Tydzień temu pisaliśmy o tym, że na autostradzie A4 między węzłami Rzeszów Wschód i Rzeszów Zachód awaryjnie lądowała awionetka, w której najprawdopodobniej doszło do awarii silnika. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.
Czytaj też:
Tragiczny wypadek tajnego prototypu BMW. Nie żyje 53-letnia kobieta