Przypomnijmy, dziennik „Rzeczpospolita” donosił w poniedziałek, że dymisja ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela jest już przesądzona i nastąpi w czerwcu. Informator z otoczenia szefa resortu przekazał w rozmowie z gazetą, że „Jurgiel pożegnał się już ze swoimi współpracownikami”.
„Rzeczpospolita” przypomina, że nazwisko Jurgiela pojawiało się już przy ostatniej rekonstrukcji rządu, jednak zachował on ostatecznie swoje stanowisko. Według dziennika, zmiana, która zajść może teraz na stanowisku szefa resortu rolnictw, jest podyktowana szerszym kontekstem.
Chodzi o mało skuteczną walkę Krzysztofa Jurgiela z afrykańskim pomorem świń. Ponadto zbliżają się wybory samorządowe i to okazja dla Prawa i Sprawiedliwości, aby przekonać do siebie wiejski elektorat. „Stratedzy PiS od dawna zdawali sobie sprawę z tego, że jeśli Zjednoczona Prawica ma myśleć o poszerzeniu władzy po wyborach samorządowych, to może stać się to przede wszystkim w regionach na wschodzie” – zaznacza Michał Kolanko.
Krzysztof Jurgiel powołany został na ministra rolnictwa i rozwoju wsi 16 listopada 2015 roku. 11 grudnia 2017 objął to stanowisko w nowo utworzonym rządzie Mateusza Morawieckiego.