Krystyna Pawłowicz opublikowała na Twitterze list, jaki wysłała do Mateusza Morawieckiego. Posłanka zaznaczyła, że takie samo pismo skierowała do szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Joachima Brudzińskiego. Pawłowicz napisała w liście, że zgłaszają się do niej wyborcy, „którzy wskazują, że dochodzi do sprowadzania i przyjmowania muzułmańskich migrantów i uchodźców do Polski”. Według niej Polacy zauważyli, że na ulicach „miast, a nawet i wsi” pojawia się coraz więcej migrantów i uchodźców. W związku z tym Pawłowicz skierowała do premiera 16 pytań.
Widmo przegranych wyborów
Posłanka zapytała m.in. „jakie środki podejmuje rząd dla opanowania mafii migranckiej, która przemyca przez Polskę i do Polski nielegalnie wielotysięczne grupy osób rocznie?”. Poprosiła także Morawieckiego o odpowiedź na pytanie, czy nasz rząd podpisał umowę dwustronną z Uzbekistanem w sprawie przyjmowania pracowników z tego kraju do Polski. Jedno z pytań dotyczyło tego, czy prawdą jest, że zagraniczni pracownicy zarabiają więcej niż Polacy.
Pawłowicz wspomniała również o „uchodźcach z państw Azji Centralnej” pytając, czy są oni zapraszani do Polski. „Czy umowy z państwami azjatyckimi dotyczą osób, które mają polskie korzenie? Czy umowy te dotyczą ogólnie wszystkich obywateli tych azjatyckich państw, wśród których większość to przecież muzułmanie?” – zapytała.
Posłanka napisała o „okręcie chińskim” pytając, czy faktycznie przypłynął on do Polski z chińskimi pracownikami na pokładzie. Pawłowicz domaga się także odpowiedzi na pytanie, czy Polska przyjmuje nieformalnie „dla świętego spokoju” uchodźców z innych państw.
Na końcu swojego listu Pawłowicz prosi Morawieckiego o odpowiedź na wszystkie pytania i zaznacza, że „problem jest naprawdę poważny, irytuje polską opinię publiczną”. „W razie niejasnych, nieujawnianych publicznie ustępstw, po prostu przegramy wybory” – podsumowała.
Czytaj też:
Ulotki z wizerunkiem premiera Morawieckiego w szkołach. Nie wszystkim się to podoba