Przypomnijmy, w poniedziałek 18 czerwca w Warszawie doszło do spotkania wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa z Mateuszem Morawieckim. KE oczekuje, że Polska spełni m.in. rekomendacje takie jak wybór członków KRS przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Na antenie Radia Warszawa przypomniano dzisiaj Joannie Lichockiej, że jednym z zadań premiera było właśnie zażegnanie konfliktu z europejskim organem. Posłanka PiS została zapytana o to, czy w partii rządzącej nie ma poczucia, że w tej sprawie powinno pojawić się „więcej efektów”.
„Czynni szatani”
Lichocka stwierdziła, że takiego poczucia nie ma, „bo wszyscy sobie zdają sprawę, że są to bardzo trudne rozmowy”. Dodała, że proces dochodzenia do porozumienia z KE jest trudny ze względu na obecność „czynnych szatanów, którzy dbają o to, żeby do tego porozumienia nie doszło”. – Są to oczywiście politycy PO i Donald Tusk. Ostatnio posunęli się do tego, że grożą Polsce nie tylko sankcjami, ale tym, że dopóki oni z powrotem nie dostaną „stołków”, Polska nie będzie dostawać pieniędzy – dodała.
Posłanka określiła takie działania jako „skandaliczne, wprost przeciwko interesowi Polski, przeciwko polskiej racji stanu”. – Jest to egoizm i działanie w imię własnych partykularnych interesów wprost wypływających z tradycji Targowicy – stwierdziła.
Lichocka odniosła się także do pytań o stan zdrowia Jarosława Kaczyńskiego oraz uwag opozycji na temat tego, że być może prezes PiS powinien udać się już na emeryturę. Polityków PO poprosiła o to, „żeby zajęli się raczej kondycją Donalda Tuska, który skończył już 61 lat”. – To jest już wiek poważny. Myślę, że Donald Tusk bardzo kryje swoją łysinkę, próbuje pokazywać, że jest w dobrej kondycji. Liczne błędy polityczne pokazują, że być może już czas, żeby myślał o emeryturze – podsumowała.
Czytaj też:
Morawiecki spotkał się z Timmermansem. Padła deklaracja