Na początku czerwca Krzysztof Rutkowski zwołał konferencje, na której stwierdził, że ujawni sensacyjne doniesienia na temat byłej wicemiss Polski. Przedstawił ją jako Aleksandrę Sz. – wicemiss z 2012 roku i stwierdził, że ma niezbite dowody na to, że brała ona udział w tzw. aferze dubajskiej.
– Mechanizm jej działania był bardzo prosty. Modelka zamieszczała ogłoszenie w internecie o tym, że poszukuje pięknych i zadbanych dziewczyn powyżej 172 cm wzrostu, które marzą, by wyjechać za granice i zarobić dobre pieniądze na pracy modelki – mówił Rutkowski.
W rozmowie z Wirtualną Polską Aleksandra Szczęsna zaznacza, że „zaangażowanie detektywa Krzysztofa Rutkowskiego ma tylko i wyłącznie związek z jej sprawami osobistymi”. – Na zlecenie mojego byłego partnera próbuje mnie zdyskredytować. Jestem znaną osobą, występowałam w konkursach Miss Polonia oraz Miss Earth i wmieszanie mnie w aferę dubajską powoduje, że robi się o tym głośno w mediach. Nie byłam nigdy w Dubaju, nie mam z tą sprawą nic wspólnego – zaznacza. – A ogłoszenia, które dawałam w internecie? Przez dwa lata jako modelka byłam w Indiach, współpracowałam z agencjami modelingu. Szło mi na tle dobrze, że tamtejsze agencje zaproponowały mi, żebym to ja organizowała wyjazd polskich dziewczyn do Indii. Dałam ogłoszenie, zgłosiło się wiele dziewczyn, ale żadna z nich nie wyjechała do Indii ani nie dostałam za ich wyjazd złotówki – dodaje kobieta.
facebookCzytaj też:
Uczestniczka „afery dubajskiej” zdradza szczegóły wyjazdu. „Wszystkie uprawiałyśmy seks”