O tym, że Andrzej Duda wygłosi 13 lipca orędzie przed Zgromadzeniem Narodowym, poinformowało 19 czerwca Centrum Informacyjne Sejmu. Będzie to element obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości oraz 550-lecia polskiego parlamentaryzmu. Wspólne posiedzenie posłów i senatorów odbędzie się na Zamku Królewskim w Warszawie. Jak podaje „Rzeczpospolita”, wiele wskazuje na to, że wezmą w nim udział tylko parlamentarzyści PiS oraz ruchu Kukiz'15.
„Niszczony” parlamentaryzm
Według informacji dziennika, bojkot Zgromadzenia Narodowego jest rozważany przez polityków Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. – Na poważnie o tym myślimy, a ważne osoby już o tym dyskutują. Bez sensu jest uczestnictwo w jakiejś kolejnej pompie z okazji rocznicy parlamentaryzmu, który się obecnie niszczy – powiedział anonimowo jeden z posłów. „Rz” przypomina, że przedstawiciele opozycji w kwestii „niszczenia parlamentaryzmu” mają najwięcej zastrzeżeń do Marka Kuchcińskiego, który w kadencji ukarał już finansowo kilkunastu posłów opozycyjnych oraz utrudnia mediom i postronnym obserwatorom poruszanie się po budynku Sejmu.
Według rozmówców „Rz” posłowie opozycji drwią z wyboru miejsca zgromadzenia. Teoretycznie Zamek Królewski jest godnym miejscem do zorganizowania takiego wydarzenia, ale w praktyce nie ma tam sali, która pomieściłaby 560 parlamentarzystów i gości. Orędzie prezydenta oraz posiedzenie mają odbyć się pod namiotem na dziedzińcu budynku.
Kontrowersyjna jest także sama data początków parlamentaryzmu. W 1993 roku Sejm obchodził swoje 500-lecie, a tegoroczne obchody podkreślają 550-lecie parlamentaryzmu. Minęło więc 25 lat, a mamy 50-letni przeskok. Historyk dr hab. Andrzej Korytko w rozmowie z „Rz” przyznał, że w ostatnim czasie doszło do zwrotu w badaniach nad początkami polskiego parlamentaryzmu. – W starszej historiografii funkcjonowała data 1468 roku jako pierwszego Sejmu Walnego dwuizbowego. Jednak w XIX wieku słynny historyk Adolf Pawiński kategorycznie stwierdził, że to Sejm z 1493 roku był pierwszym dwuizbowym. Dopiero przed kilkoma laty prof. Uruszczak bardzo racjonalnie uzasadnił powrót do daty 1468 roku – powiedział historyk.
Czytaj też:
Prezydent wygłosi orędzie przed Zgromadzeniem Narodowym