Patomorfolodzy poinformowali, że zgon nie nastąpił na skutek jakichkolwiek urazów. – Przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas. Jak dodała, ostateczna opinia o bezpośredniej przyczynie zgonu będzie znana dopiero po badaniach histopatologicznych i toksykologicznych. Śledczy chcą ustalić, czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Przypomnijmy, mężczyzna z wtorku na środę (z 19 na 20 czerwca) wtargnął do mieszkania swojej konkubiny na Ustroniu i pobił ją. Następnie wszedł do mieszkania znajomego na Idalinie i zaatakował go nożem. 34-latek uratował się wyskakując przez okno. Napastnik zabrał jego samochód i pojechał na ul. Zacisze, gdzie zaatakował nożem 75-latka. Wybiegł z mieszkania i ranił kolejną osobę na klatce schodowej. W trakcie jazdy sprawca uszkodził wiatę przystankową i sklep.
Policjanci znaleźli mężczyznę w okolicy jego zamieszkania. Był agresywny, a kiedy zakuto go w kajdanki zaczął tracić przytomność. Policjanci rozkuli go i rozpoczęli akcję reanimacyjną. Mimo udzielonej pomocy mężczyzna zmarł.