Ślubowanie Bagińskiej, wybranej przez Sejm na sędziego TK z rekomendacji Samoobrony, odłożono ze względu na wątpliwości dotyczące jej działań jako syndyka.
Wtorkowe "Życie Warszawy" podało, że Stępień "naciska" na Bagińską, by zrezygnowała i rozmawiał z nią na ten temat. "Owszem rozmowa z panią Bagińską miała miejsce, ale miała charakter poufny i powstrzymam się od jakichkolwiek komentarzy na ten temat" - powiedział Stępień.
Dodał, że "w sytuacji, jaka się wytworzyła byłoby lepiej, gdyby pani Bagińska zrezygnowała". "Byłoby to z korzyścią zarówno dla Trybunału, dla samej Bagińskiej, jak i dla przyszłych procedur związanych z wyłanianiem sędziów Trybunału Konstytucyjnego" - podkreślił Stępień.
"W sytuacji, gdy dzisiaj konstytucjonaliści zastanawiają się jak rozwiązać ten problem: czy przez głosowanie Sejmu, czy przez postępowanie dyscyplinarne, czy poprzez rezygnację pani sędzi Bagińskiej, to widać wyraźnie, że znaleźliśmy się wszyscy w jakimś trudnym dla państwa momencie" - dodał prezes TK.
Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza Bagińskiej.
Pod koniec grudnia 2006 r. Bagińska (wybrana przez Sejm na sędziego TK z rekomendacji Samoobrony) miała złożyć ślubowanie sędziego Trybunału. Uroczystość została jednak odwołana ze względu na wątpliwości dotyczące jej działań jako syndyka. Sprawa trafiła do sądu, który ostatecznie odwołał ją z tej funkcji. W ostatnią środę sąd oddalił zażalenie Bagińskiej na wyrok sądu. Jak uzasadniał sędzia "zachowanie skarżącej, w ocenie sądu dyskwalifikuje ją, jako osobę do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji, jaką jest syndyk".
Jak pisały media, Bagińska zawarła, jako syndyk, umowę ze swoim partnerem z kancelarii prawnej, adwokatem i europosłem Samoobrony Markiem Czarneckim na reprezentowanie firmy Unikat Development w sprawie sądowej o 32 mln zł. Sąd Rejonowy nakazał Bagińskiej rozwiązanie tej umowy, a następnie odwołał ją w trybie dyscyplinarnym z funkcji syndyka.
Pod koniec grudnia 2006 r. po odwołanym ślubowaniu Bagińskiej szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło tłumaczył, że Bagińska złoży je, gdy "zostaną wyjaśnione wszystkie sprawy, które wiążą się z uwagami, jakie były kierowane pod jej adresem".
pap, ss