Po śmierci Jana Kulczyka w połowie 2015 roku majątek odziedziczyły po nim dzieci Sebastian i Dominika. Testament Jana Kulczyka mówił, że majątek przejęty przez syna i córkę jest niepodzielny. Jednak tak naprawdę skomplikowany międzynarodowy proces spadkowy po Janie Kulczyku zakończył się dopiero kilka dni temu. Po raz pierwszy od jedenastu lat nazwisko Kulczyk nie pojawiło się już na pierwszym miejscu „Listy 100 najbogatszych Polaków” tygodnika „Wprost”, ponieważ dziennikarze postanowili wziąć pod uwagę oddzielnie majątki Sebastiana i Dominiki Kulczyków.
Jak podaje „Puls Biznesu”, rodzeństwo uznało, że będzie prowadzić swoje biznesy osobno, co wynika z faktu, iż Sebastian i Dominika Kulczykowie mają różne biznesowe wizje i pomysły na pomnażanie majątku. Sebastian Kulczyk ma według „Pulsu Biznesu” oprzeć działalność Kulczyk Investments na kontynuacji większości projektów zapoczątkowanych przez ojca tj. jak Ciech czy Autostrada Wielkopolska. Sebastian widzi firmę na globalnym rynku nowych technologii i che ograniczać aktywności na rynkach silnie regulowanych przez państwo. Syn Jana Kulczyka stawia również na inwestycje w polskie start-upy.
Z kolei Dominika Kulczyk, która miała według dziennikarzy „PB” zabrać równowartość aktywów w gotówce, stawia raczej na filantropię. Córka Jana Kulczyka zarządza Kulczyk Foundation, międzynarodową organizacją pomocową, która udziela dotacji. W ciągu ostatnich 5 lat zorganizowała 200 projektów w 55 krajach świata. W kwestiach biznesowych stawia na energetykę odnawialną. Stworzyła też fundusz inwestycyjny skoncentrowany na technologiach rozwiązujących problemy społeczne.
Więcej na temat biznesowych poczynań rodzeństwa Kulczyków w bieżącym wydaniu tygodnika „Wprost” zawierającym listę 100 najbogatszych Polaków.
Czytaj też:
Rewolucja na liście 100 najbogatszych Polaków. Kulczykowie po 11 latach tracą pierwsze miejsce