Jak podaje radio RMF FM, szef polskiego rządu miał obiecać wiceprzewodniczącemu Komisji Europejskiej, że w porozumieniu z prezydentem nieco odwlecze reformę w czasie i będzie przekonywał do korekt twardogłowych polityków PiS. Dzięki temu obie strony będą miały czas na rozwiązanie sporu i kolejną rundę rozmów negocjacyjnych, a Komisja Europejska wstrzyma się ze skierowaniem ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Reporter RMF FM podkreśla, że do tej pory wszystko idzie zgodnie z planem, ponieważ obwieszczenie prezydenta o wakatach w Sądzie Najwyższym zostało opublikowane przez rząd po miesiącu zwłoki a Komisja Europejska nie zwróciła się jeszcze do Trybunału. Impas w negocjacjach nadal jednak trwa, ponieważ PiS nie chce się zgodzić na dalsze ustępstwa, a Bruksela nie wyraża zgody na zmiany w Sądzie Najwyższym i odsyłanie sędziów w stan spoczynku.
Króliczki z kapelusza
Do sprawy w rozmowie z Polsat News odniósł się Marek Suski. Szef gabinetu politycznego premiera skupił się jednak na kwestii porozumienia w sprawie polityki migracyjnej a nie zmian w Sądzie Najwyższym. – To próba podważenia sukcesu, jaki udało się premierowi osiągnąć na szczycie UE i przeforsować nasz punkt widzenia. Niektórzy politycy PO twierdzą, że to sukces Donalda Tuska, mimo że był przeciw temu, a nie Mateusza Morawieckiego – stwierdził polityk PiS.W ocenie Suskiego „takie próby podważania, króliczki z kapelusza pewnie będą gdzieś wyciągane”. – Nic nie można poradzić na to, że fake newsy funkcjonują, również w polityce. A niektórzy ludzie biorą to poważnie. To chyba jest wyraz złej woli, takiego przekonania, że takimi bredniami podważy się rzeczywisty, ogromny sukces, który został odniesiony przez premiera na szczycie – podsumował szef gabinetu politycznego Mateusza Morawieckiego.
Czytaj też:
RMF FM: Morawiecki zawarł „niepisaną umowę” z Timmermansem w sprawie zmian w SN