Jak podaje portal Onet.pl, 27 maja polityk PiS Antoni Macierewicz przyjechał do Mielca limuzyną w asyście Żandarmerii Wojskowej. Był przyjmowany z honorami, tak jakby nadal sprawował funkcję ministra obrony. Były szef MON miał zostać zaproszony na uroczystą przysięgę przez dowódcę 3. Podkarpackiej Brygady WOT. Zaproszenia nie otrzymał natomiast obecny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Według portalu Onet.pl, kiedy Mariusz Błaszczak dowiedział się o całej sytuacji, polecił dymisję dowódcy. Kiedy dziennikarze zapytali Ministerstwo Obrony o powód odwołania pułkownika, dowiedzieli się, że „szef MON ma prawo swobodnie kształtować politykę personalną, uwzględniając m.in. aktualne wyzwania stojące przed Siłami Zbrojnymi RP”. „Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej zapewnia i gwarantuje ciągłość kierowania i dowodzenia polską armią, także poprzez podejmowanie decyzji i wprowadzanie zmian kadrowych” – napisano w komunikacie. Z kolei rzecznik prasowy WOT płk Marek Pietrzak stwierdził, że pułkownik został skierowany do wykonywania nowych obowiązków w dowództwie WOT. – Będziemy nadal wykorzystywali jego wiedzę i doświadczenie przy formowaniu kolejnych brygad – skomentował.
Czytaj też:
Antoni Macierewicz był po raz kolejny widziany w towarzystwie Edmunda Jannigera