Policjanci z Żor na Śląsku 30 czerwca zostali wezwani do kościoła, gdzie mężczyzna zakłócił porządek podczas mszy świętej. Według Radia ZET chodzi o kościół p.w. Świętych Apostołów Filipa i Jakuba. 54-latek zaczepiał uczestniczących w nabożeństwie wiernych i był przy tym wulgarny i agresywny.
Trzeźwiał przez 12 godzin
Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce, wyprowadzili ze świątyni wulgarnego mężczyznę i przetransportowali do miejsca zamieszkania. Tam okazało się jednak, że żaden z bliskich... nie ma ochoty się nim zająć. 54-latek w końcu trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiał przez 12 godzin. Funkcjonariusze nie mają wątpliwości, że to wypity alkohol był powodem skandalicznego zachowania mężczyzny. Zatrzymany teraz stanie przed sądem, a za nieobyczajny wybryk grozi mu kara więzienia, ograniczenia wolności, grzywny albo nagana.
Czytaj też:
Telewizja Republika podpadła Krystynie Pawłowicz. „Osobiście się do was pofatyguję”