Joanna Racewicz jest wdową po Pawle Janeczku ps. „Janosik”, który zginął w Smoleńsku. Na Instagramie opublikowała zdjęcie ulotki SOP pisząc, że znalazł się na niej jej mąż oraz minister Aleksander Szczygło, czyli były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który również zginął w katastrofie smoleńskiej. „Zachęcać do wstąpienia do służby używając (bezprawnie) wizerunków ludzi, którzy na służbie zginęli?” – zapytała retorycznie dziennikarka. „Panie Komendancie, generale Tomaszu Miłkowski – nie zechciał Pan odpisać na list, więc pytam w tak zwanej „przestrzeni publicznej”: to niewiedza? niefrasobliwość? ignorancja? czy niechlujstwo?” – dodała.
„To zerwanie z własną tradycją”
W rozmowie z TVN24 generał Marian Janicki, który stał na czele BOR-u w latach 2007-2013 powiedział, że to „straszne, że w dzisiejszym SOP nie znalazł się nikt kto poznałby na zdjęciu „Janosika” i ministra Szczygło”. – To zerwanie z własną tradycją – dodał.
Stacja uzyskała już oświadczenie formacji w tej sprawie. „Służba Ochrony Państwa przeprasza za urażenie uczuć Rodzin i Bliskich osób, których wizerunek został wykorzystany na ulotkach promujących formację. Decyzją Komendanta SOP gen. bryg. SOP dr. Tomasza Miłkowskiego ulotka została natychmiast wycofana i nie będzie nigdzie rozpowszechniana” – napisano w komunikacie.
TVN24 przypomina, że to pierwsza akcja reklamowa przeprowadzona w historii BOR a później SOP. – W każdej chwili mieliśmy kilkudziesięciu kandydatów gotowych do założenia munduru. Dzięki temu mieliśmy komfort wyboru najlepszych – powiedział w rozmowie ze stacją oficer, który zajmował się sprawami kadrowymi w obu formacjach. Teraz do służby brakuje chętnych, a minister spraw wewnętrznych wydał zgodę na oddelegowanie 60 policjantów do SOP.
Nowa formacja
Przypomnijmy, SOP 1 lutego zastąpiła Biuro Ochrony Rządu. Według MSWiA jest to formacja wyspecjalizowana w ochronie najważniejszych osób i obiektów w państwie, liczniejsza i wyposażona w nowe narzędzia. Docelowo formacja ma zatrudniać 3 tys. funkcjonariuszy. Działaniami SOP kieruje komendant. Otrzymał on status centralnego organu administracji rządowej, co ma przyspieszyć i usprawnić proces decyzyjny. To on określa zakres ochrony, jakim należy objąć określoną osobę.
Czytaj też:
Kolizja z udziałem samochodu Służby Ochrony Państwa