Książka do edukacji seksualnej oburzyła rodziców. Jest komentarz MEN

Książka do edukacji seksualnej oburzyła rodziców. Jest komentarz MEN

Szkoła, uczeń
Szkoła, uczeń Źródło: Fotolia / contrastwerkstatt
Zdjęcie z książki poświęconej edukacji seksualnej oburzyło rodziców, którzy twierdzili, że jest to podręcznik wpisany przez MEN do podstawy programowej. Do sprawy odniosła się rzeczniczka resortu.

Od kilku dni na facebookowych grupach dla rodziców krąży zdjęcie zdjęcie z książki dotyczące edukacji seksualnej, która jest rzekomo podręcznikiem. Publikacja oburzyła większość rodziców, którzy zwracają uwagę zarówno na opisy jak i rysunki, które ich zdaniem nie są odpowiednie dla uczniów z czwartej klasy szkoły podstawowej. Jedni wytykali poziom słownictwa, inni byli oburzeni, że dzieci mają uczyć się „takich rzeczy”. W mediach społecznościowych pojawiła się z informacja, że książka trafi do wszystkich uczniów już po wakacjach i została wpisana przez MEN do podstawy programowej.

Zdjęcie z pomocy naukowej dla uczniów

Po internetowej burzy do sprawy postanowiło odnieść się Ministerstwo Edukacji Narodowej. „Publikacja »Mała książka o miłości« autorstwa Pernilli Stalfelt nie jest podręcznikiem szkolnym dopuszczonym do użytku szkolnego przez Ministra Edukacji Narodowej. Książka ta nie jest ani podręcznikiem do biologii, ani podręcznikiem do przyrody. Nazywanie tej publikacji podręcznikiem jest błędne. Łączenie wspomnianej książki z Ministerstwem Edukacji Narodowej jest nieuprawnione” – napisała Anna Ostrowska, rzeczniczka resortu.

Czytaj też:
Część angielskich szkół zakazuje noszenia spódnic. Powodem neutralność płciowa i uczucia muzułmanów

Źródło: Wirtualna Polska