O godnym podziwu wyczynie 77-latki dowiadujemy się z profilu „Kampania przeciwko transportowi i ubojowi koni” na Facebooku. Sprawę nagłośniła też m.in. stacja RMF FM. Wnuczka 77-latki postanowiła podzielić się niezwykłą historią i opisała, na jaki wyczyn zdecydowała się jej babcia.
„Chciałam dać przykład ludziom leniwym, że wszystko się da... Zabraliśmy babcię nad Morskie Oko. Babcia ma skończone 77 lat, dała radę sama wejść i zejść... podpierając się parasolką!” – napisała wnuczka kobiety. „Ci bez serca ludzie siedzący na tej naczepie cieszyli się, że jadą sobie wozem. I mało tego byli bardzo bezczelni, bo gdy ich mijaliśmy mówiłam: spacerkiem sobie iść, a nie konie męczyć, to na to mi odpowiadali, że wiek nie ten. Powiedziałam, że z przodu idzie moja babcia 77 lat, która miała 2 poważne operacje, a pani się zaśmiała i powiedziała, że im zazdrościmy, że jadą – czytamy dalej.
Wnuczka 77-latki wyjaśniła, że jej babcia była w Zakopanem po raz pierwszy, ale od razu zorientowała się o co chodzi z końmi, które wożą turystów nad Morskie Oko. „Przez cala drogę ani razu nie pozwoliła się wziąć pod rękę, żeby jej pomoc i ani razu nie chciała zawrócić. Warunek wyprawy był taki, że gdy będzie miała dość – zawracamy. Weszliśmy w jakieś 3,5 h, zatrzymując się na picie albo jedzenie, sami byliśmy w szoku” – wyjaśniła. „Dla mnie babcia jest wzorem dla osób młodszych, które jadą wozami. Powinni się wstydzić swojego lenistwa i nakręcania tej maszynki pieniędzy... Bo tak naprawdę kręci się to dzięki takim leniwym ludziom. Gdyby nie oni – to nie byłoby tego” – dodała na koniec.
Czytaj też:
Niebezpieczeństwo w Tatrach. Zamknięto szlak turystyczny między Świnicą a Zawratem