Jak podaje Fakt24.pl, zanim urzędy przyznają pieniądze, muszą sprawdzić, czy w kraju, gdzie pracują rodzice, nie są wypłacane świadczenia takie jak nasze 500 plus. Formalności trwają bardzo długo i to nie po stronie polskich, a zagranicznych instytucji. Jak ustalił „Fakt”, ponad 105 tysięcy wniosków wciąż czeka na rozpatrzenie. Część z nich złożono jeszcze w 2016 r., czyli w momencie, gdy startował rządowy program.
Najwięcej wniosków do rozpatrzenia jest w Małopolsce – niemal 20 tys., ale tam załatwianie zaległych spraw idzie najszybciej, bowiem Od początku roku rozpatrzono 4700 zaległych wniosków. Dla porównania, na Mazowszu na rozpatrzenie czeka 8 tys, wniosków. Od 1 stycznia rozpatrzono ich 1200.
Rząd chcąc przyspieszyć przyznawanie 500+ w takich sytuacjach, zlecił to zadanie wojewodom. Do końca 2017 r. zajmowali się tym marszałkowie województw.
Czytaj też:
Zuchwała kradzież na weselu. Zniknęły koperty dla młodej pary