Przewodniczący Platformy Obywatelskiej jako powód tej decyzji podał niszczenie demokracji i praworządności przez Prawo i Sprawiedliwość. – Uważamy i taka jest smutna polska rzeczywistość, demokracja parlamentarna jest przez PiS niszczona. Niszczone są zasady wspólnoty parlamentarnej, niszczona jest demokracja, wolność. Dlatego nie będziemy uczestniczyć w uroczystościach, które tak naprawdę mają przykryć prawdziwą, smutną rzeczywistość 2018 roku – powiedział lider PO.
W czasie Zgromadzenia Narodowego PO zorganizuje uroczyste posiedzenie klubu, na które zaprosi m.in. byłych parlamentarzystów partii. – Nie można przykryć tego co dzieje się w Polskim Sejmie. Miejsce opozycji jest dzisiaj poza szopką organizowaną przez marszałka Kuchcińskiego – tłumaczył Grzegorz Schetyna.
Posłowie bez głosu
Zgromadzenie Narodowe odbędzie się 13 lipca w namiocie na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Kancelaria Sejmu wynajęła go na jeden dzień za ponad milion złotych. Specjalne przemówienie wygłosi prezydent Andrzej Duda. Będzie to element obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości oraz 550-lecia polskiego parlamentaryzmu.
Co ciekawe, w czasie uroczystego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego z okazji 550 rocznicy polskiego parlamentaryzmu posłowie nie będą mogli zabrać głosu. Cześć opozycji rozważa bojkot obchodów. – Jeśli to ma być faktycznie święto parlamentaryzmu, to prosimy w piśmie, które skierowaliśmy wczoraj do marszałka, o to, żeby przedstawiciele klubów parlamentarnych mogli zabrać w czasie tego zgromadzenia głos – poinformował Jakub Stefaniak z PSL.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski tłumaczył, że Zgromadzenie Narodowe zostało zwołane w celu wysłuchania orędzia, dlatego nie przewidziano wypowiedzi posłów. – Niestety, zamiast uczcić tradycje demokratyczne w Polsce i polski parlamentaryzm będziemy mieli pokaz hipokryzji ze strony partii władzy, która notorycznie łamie zasady parlamentaryzmu i zasady demokratyczne w Polsce – stwierdził Jan Grabiec z PO.