O tej sprawie poinformował Onet. Kobieta w chwili zaginięcia miała 75 lat. Mieszkała razem z synem przy ul. Bema Grudziądzu. Z ich domu było zaledwie kilkaset metrów do Wisły. 11 stycznia 2014 roku 75-latka wyszła z domu i już do niego nie wróciła. Rodzina zgłosiła policji zaginięcie, a wizerunek kobiety został upubliczniony w mediach. Krewni mieli nadzieję na szybkie odnalezienie kobiety, ponieważ ta była ubrana w charakterystyczny popielaty kapelusz i nosiła duże okulary.
Kilka tygodni oczekiwania na wyniki
Pomimo zaangażowania rodziny oraz policji, wszelki słuch o 75-latce zaginął. Pod koniec kwietnia niedaleko Tczewa, czyli ponad 70 km od Grudziądza, wyłowiono zwłoki kobiety. Specjalistyczne badania, na których wyniki czekano kilka tygodni, pomogły zidentyfikować ciało. Teraz okazało się, że jest to zaginiona kobieta z Grudziądza.
– Zwłoki znajdowały się na nabrzeżu Wisły, w jednej z miejscowości na terenie działania komendy w Malborku – powiedział Onetowi Jacek Jeleniewski z Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu. – Funkcjonariusze z Malborka zidentyfikowali osobę dzięki analizie materiału DNA w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym. Teraz będą wyjaśniali okoliczności jej śmierci – dodał.
Czytaj też:
Nowe doniesienia na temat Polki zaginionej w Bułgarii. Śledczy nie wykluczają uprowadzenia