Jak podaje polsatnews.pl, w niedzielę 15 lipca Mateusz Morawiecki pojawił się w Kraśniku na Lubelszczyźnie. Szef rządu wziął udział w uroczystościach odsłonięcia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Postument odsłonięty przez Jacka Sasina oraz wiceministra sportu Jacka Stawiarskiego składa się z tablicy z nazwiskami ofiar oraz pomnika Lecha Kaczyńskiego.
„Gdyby szanowni państwo na chwilę uciszyli swoje syreny”
Przemówienie Mateusza Morawieckiego zostało zagłuszone przez protestujących sadowników, którzy ze swoimi postulatami wystąpili także w piątek w Warszawie. – Wszyscy, którzy tutaj przybyli, chcielibyśmy tutaj w godny sposób uczcić tę uroczystość, odsłonięcia tego pomnika. Nie jest to proste, nie jest to nam dane w prosty sposób. Gdyby szanowni państwo na chwilę uciszyli swoje syreny, to mógłbym coś również do was powiedzieć. Jeśli nie uciszycie, to i tak zwrócę się również do was – powiedział szef rządu cytowany przez polsatnews.pl
Mateusz Morawiecki wspomniał także o Lechu Kaczyńskim. – Dla państwa, którzy staracie się zakłócić tę uroczystość chcę przywołać jedną bardzo istotną okoliczność. Otóż prezydent Lech Kaczyński jako prezes NIK w 1993 roku opublikował listę, pierwszą listę w III Rzeczpospolitej, 67 grabieżczych prywatyzacji. To była lista, która do dzisiaj powinna być listą hańby dla władców III Rzeczpospolitej. Bo ona doprowadziła również do tego, że te osoby, które słusznie dzisiaj protestują, domagają się wsparcia w obszarze produktów rolnych – powiedział szef rządu.
Premier stwierdził także, że „Lech Kaczyński to również idea państwa silnego, które mogłoby działać również na rzecz rolników, ale wyprzedane przedsiębiorstwa przez władców III Rzeczpospolitej dzisiaj niezwykle nam to utrudniają”. – Utrudniają, ale nie uniemożliwiają. I my się tym również, oczywiście, zajmiemy – dodał szef rządu. Wówczas według relacji polsatnews.pl, ustały syreny i gwizdy, a zastąpiły je okrzyki aprobaty oraz oklaski.
Czytaj też:
Protest rolników w Warszawie. Sprzeciwiają się zbyt niskim cenom żywności w skupach