W piątek wieczorem dyżurny puławskiej komendy został powiadomiony, że w centrum miasta ktoś wyrzucił psa z czwartego piętra bloku. Funkcjonariusze na miejscu zastali pod blokiem mieszkankę Puław trzymającą na rękach skomlącego psa. Kobieta była roztrzęsiona i zapłakana. Jak się okazało, jej partner w trakcie kłótni zaczął wyrzucać przez balkon różne przedmioty z mieszkania. W pewnym momencie złapał psa znajdującego się w pokoju i jego również wyrzucił przez balkon.
Gdy policjanci rozmawiali z kobietą, z bloku wyłonił się mężczyzna, który zaczął uciekać na ich widok. Szybko został jednak zatrzymany, po czym wyszło na jaw, że jest nietrzeźwy - miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze ustalili, że to właśnie on wyrzucił psa z balkonu.
Sprawca trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.
Potłuczony i przestraszony pies trafił do lecznicy weterynaryjnej. Po badaniach okazało się, że doznał obrażeń wewnętrznych i musiał być operowany. Powoli wraca do zdrowia.