Jak podaje „Rzeczpospolita”, w czwartek przed komisją weryfikacyjną do spraw reprywatyzacji w Warszawie stawiło się dwóch współpracowników Marka M. Marek M. to kupiec roszczeń, którego nazwisko co jakiś czas przewija się podczas spraw rozpatrywanych przez komisję. Na przesłuchanie wezwano także matkę mężczyzny. Ta jednak nie przyszła, dostarczając wcześniej zwolnienie lekarskie.
Surowa kara
Wspomnianymi współpracownikami są Hubert Massalski i Kamil Kobylarz, którzy według lokatorów byli odpowiedzialni za „wielokrotnie obniżanie ich poziomu bezpieczeństwa fizycznego i ekonomicznego”. Z odpowiedziami na pytania komisji szczególny problem miał Kobylarz, który często odpowiadał „nie wiem” lub „nie pamiętam”. Za takie zachowanie Kobylarz został dwukrotnie ukarany. Łącznie będzie musiał zapłacić 40 tys. zł.
Drugi ze świadków, Hubert Massalski, stwierdził z kolei, że od 2012 roku próbował zakończyć współpracę z Markiem M. To udało mu się cztery lata później. – Dziś nie podjąłbym się zarządu nad nieruchomością przy ul. Dahlberga 5, której Marek M. był współwłaścicielem – powiedział.
Czytaj też:
Komisja weryfikacyjna. Świadek opowiada o „tygodniu piromana” przy Dahlbergha 5