Straż miejska w Krakowie opublikowała na Facebooku informację o interwencji, którą przeprowadziła w piątek przy Rynku Kleparskim. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o tym, że w jednym z zaparkowanych samochodów znajduje się pies. Zwierzę miało przebywać zamknięte w nagrzanym aucie już od dłuższego czasu.
Uwolnienie psa
„Na miejscu strażnicy zastali dyszącego labradora, w wyraźnie złej kondycji. Ponieważ temperatura powietrza tego dnia sięgała 30 stopni patrol natychmiast rozpoczął poszukiwania właściciela pojazdu” – czytamy w relacji strażników.
Funkcjonariusze jednocześnie wezwali na miejsce pracowników schroniska oraz policjantów. Monitorowali też stan zwierzęcia. Gdy zauważyli, że pies czuje się coraz gorzej, podjęli decyzję o uwolnieniu go. Odsunęli szybę i pomogli psu wydostać się z samochodu. Labrador został od razu napojony wodą. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, przejęli czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Komentujący post na Facebooku wyrazili swoje oburzenie zaistniałą sytuacją. „Dramat, niektórzy niczego się nie nauczą a trąbi się o tym od lat. Brawo dla zgłaszającego za brak obojętności i dla służb za reakcję” – brzmi jeden z komentarzy. „Odbierać właścicielom psy i nakładać gigantyczne kary pieniężne!” – napisał ktoś inny.
Czytaj też:
Czym grozi zostawienie psa w nagrzanym samochodzie? Ten eksperyment daje do myślenia