W poniedziałek 30 lipca w Sądzie Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się proces wnuka Lecha Wałęsy. Dominik W. został zatrzymany przez policję w niedzielę 25 lutego około 14:00. Wcześniej pod numer alarmowy 112 świadkowie zgłosili, że w stronę Pruszcza Gdańskiego jedzie samochód, którego kierowca wykonuje niebezpieczne manewry. Auto miało po drodze uderzyć w inne samochody. Po jakimś czasie policjanci znaleźli na ulicy porzucony pojazd. Na przystanku obok siedział Dominik W.
Mężczyzna miał być agresywny w stosunku do policjantów - jednego z nich kopnął w nogi. Dominik W. miał także odmówić poddania się badaniu alkomatem. W związku z tym funkcjonariusze zdecydowali się założyć mu kajdanki i doprowadzić na badanie krwi.
Prokuratura postawiła mężczyźnie pięć zarzutów m.in. sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym czy znieważenia policjantów i zmuszania ich do odstąpienia od czynności służbowych. W trakcie śledztwa Dominik W. przyznał się do prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz uszkodzenia pojazdu. Nie przyznał się natomiast do pozostałych zarzuconych mu czynów.