Równie popularny, co kontrowersyjny polski podróżnik Wojciech Cejrowski w Belfaście miał wystąpić w formacie stand-up, czyli spodziewano się wygłoszenia przez niego komediowego monologu przed publicznością. Występ Polaka w Strand Arts Centre najprawdopodobniej nie dojdzie jednak do skutku. Jak twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską mieszkająca od 10 lat w Belfaście pisarka Aleksandra Łojek, to właśnie ona zablokowała przyjazd Cejrowskiego.
– Polacy absolutnie nie mogą być kojarzeni z czymś takim, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, w której słowa skierowane przeciwko ludziom z powodu ich orientacji seksualnej, koloru skóry, pochodzenia, traktowane są bardzo poważnie – tłumaczyła. Po zobaczeniu na plakacie z logo „Polish Cultural Week” twarzy Cejrowskiego, postanowiła zacząć działać.
Po bezskutecznych próbach skontaktowania się z organizacją zapraszającą komika, Łojek napisała do miejsca, w którym miał wystąpić. – Przesłałam im linki do niektórych homofobicznych wypowiedzi Cejrowskiego. Odpisali, że w świetle tego, co im napisałam, omówią sprawę z organizatorem. I skontaktowałam się z BBC. Ta podchwyciła temat i po kilku rozmowach wpuszczono mnie na antenę w bardzo popularnym tutaj Nolan Show – opowiadała. Jej zdaniem Cejrowski nie potrafiłby powstrzymać się od rasistowskich, homofobicznych i antykobiecych żartów.
Doniesień WP nie potwierdza współpracująca z podróżnikiem Halina Romaniszyn. WP.pl twierdzi jednak, że Strand Arts Centre w Belfaście jasno odrzuciło możliwość zorganizowania występu Cejrowskiego.
Czytaj też:
Cejrowski: Andrzej Duda albo durny, albo nasłany, albo resortowe dziecko. Oszukał wyborców