„Zgromadzenie przy Rotundzie zostało rozwiązane z powodu flag i koszulek uczestników z symboliką nawiązującą do org. propagujących ustrój totalitarny. Warszawa za dużo przeszła w historii, żeby nie reagować na takie sytuacje. Zwłaszcza w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego” – taki wpis pojawił się na oficjalnym profilu stolicy na Twitterze. Chodzi o marsz środowisk narodowych, który 1 sierpnia miał uczcić rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Do tej sytuacji odniósł się Joachim Brudziński, który potwierdził to, co przekazali przedstawiciele miasta. „Powodem rozwiązania przez HGW Marszu była koszulka jednego z uczestników z sierpem i młotem. Takie uzasadnienie otrzymała policja od przedstawiciela ratusza. Powód moim zdaniem »totalnie od czapy«. Mam nadzieję, że nie chodziło o wywołanie kolejnej awantury” – napisał szef MSWiA.
W kolejnych postach podkreślił, że według policji nie było powodu do rozwiązania zgromadzenia i podziękował wszystkim uczestnikom marszu.
twittertwitter
Z kolei stołeczna policja wskazała, że zgodnie z prawem musiała poinformować uczestników zgromadzenia o decyzji warszawskiego ratusza. W ocenie mundurowych marsz przebiegał spokojnie i nie odnotowano poważnych zdarzeń.
Godzina „W”
Jak co roku, 1 sierpnia, punktualnie o godz. 17, czyli w godzinę „W”, cała stolica stanęła i zawyły syreny. W ten sposób warszawiacy uczcili kolejną rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Czytaj też:
„Cześć i chwała bohaterom”. Godzina "W" w Warszawie