Parafia z Podkarpacia opublikowała instrukcję dla wiernych. Niektóre zapisy zaskakują

Parafia z Podkarpacia opublikowała instrukcję dla wiernych. Niektóre zapisy zaskakują

Kościół
Kościół Źródło: Fotolia / t0m15
Księża z parafii w Dobrzechowie uznali, że wierni przychodzący na msze święte nie do końca wiedzą, jak powinni się zachować w świątyni, dlatego też opublikowali specjalny spis zasad obowiązujących w kościele.

I tak oto z instrukcji dla wiernych, którzy chcieliby się udać na mszę świętą do parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Dobrzechowie w powiecie strzyżowskim na Podkarpaciu dowiadujemy się, że należy unikać jakichkolwiek zachowań, które mogłyby zakłócić skupienie innych, np. stawiania parasola tak, że będzie upadał, nachalnego kasłania czy przechodzenia przez kościół tak, aby rozlegał się głośny stukot obcasów. „Wierni powinni również zachować absolutną ciszę. Kościół jest jak sala koncertowa. Gdy wielki artysta wykonuje właśnie jeden z utworów Chopina słuchacze powstrzymują się od wydawania wszelkich dźwięków” – napisano w regulaminie.

Dzwoniący telefon jako jedno z największych uchybień

Autor spisu dodał także, że „kościół nie jest miejscem, w którym prowadzi się życie towarzyskie”. „Kłanianie się znajomym lub uśmiechanie się do nich w kościele jest gorszące. Nie należy również rozglądać się w poszukiwaniu znajomych twarzy” – czytamy w regulaminie. Podczas nabożeństw parom nie wolno okazywać sobie uczuć. Zabronione jest trzymanie się za ręce czy przytulanie. Jednym z największych uchybień jest według autora dzwoniący telefon, który należy wyłączyć, a najlepiej zostawić w domu.

Z instrukcji dla wiernych wynika ponadto, że należy wyzbyć się egoizmu. Jako przykład podano miejsca, które można zajmować w świątyni. „W naszym kościele mamy tylko jedno uchylne okno. Dlatego w gorące dni otwieramy szeroko drzwi, aby była wymiana powietrza. Niestety, niektórzy myślą tylko o sobie. Stoją w drzwiach, aby im wiało przyjemnym wiaterkiem. Pamiętajmy, że nie stoimy w ciągach komunikacyjnych. To tak jakby kierowca zaparkował samochód na skrzyżowaniu” – stwierdził autor tekstu.

Źródło: Gazeta.pl