Szykuje się powrót Joanny Racewicz. Zatrudni ją Polsat?

Szykuje się powrót Joanny Racewicz. Zatrudni ją Polsat?

Joanna Racewicz
Joanna Racewicz Źródło: Newspix.pl / Michał Pieściuk
Joanna Racewicz kilka miesięcy temu zakończyła współpracę z TVP. Po 20 latach pracy dla publicznej telewizji, dziennikarkę czekają nowe wyzwania. Portal Wirtualne Media dowiedział się, że prezenterka ma pracować dla Polsat News.

Dziennikarka, która przez 20 lat była twarzą TVP, w marcu podjęła decyzję o rozwiązaniu współpracy z telewizją publiczną. Nastąpiło to po tym, jak prezenterka została odsunięta od prowadzenia programu „Pytanie na śniadanie”. Teraz, jak podaje portal Wirtualne Media, Joanna Racewicz spróbuje swoich sił w stacji Polsat News. Prezenterka prawdopodobnie od jesieni będzie prowadziła program „Wydarzenia 22.00”. W zespole pojawi się także Bogdan Rymanowski.

Odejście z TVP

Kością niezgody między Racewicz i TVP był wpis dotyczący diety, który prezenterka opublikowała na prywatnym profilu na Instagramie. Nie spodobało się to władzom TVP, które uznały, że dziennikarka reklamuje produkt bez zgody pracodawcy. W oświadczeniu Centrum Informacji TVP poinformowało, że od 13 marca Racewicz przestała prowadzić program śniadaniowy na antenie TVP2. „Powodem tej decyzji było wykorzystywanie przez panią redaktor Joannę Racewicz marki »Pytanie na śniadanie« do promocji produktów bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych. Działanie to koliduje z obowiązującymi w Spółce zasadami dotyczącymi reklamy i promocji, a także stoi w sprzeczności z zasadami etyki dziennikarskiej” – czytamy w oświadczeniu Telewizji Polskiej.

Racewicz powiedziała, że kiedy dowiedziała się o odsunięciu od programu, starała się współpracować w rozwiązaniu tej kwestii. – Napisałam wyjaśnienie, zapewniłam o gotowości do rozmowy i naprawy wszelkich niezręczności, natychmiast skasowałam wszystkie sporne materiały. Czekałam na odpowiedź ze strony mojego pracodawcy, ale ta nie nadchodziła – tłumaczyła portalowi Wirtualne Media. Kilka dni później dziennikarka dowiedziała się o swoich losach z komunikatu umieszczonego na stronie Centrum Informacji TVP. – W tej sytuacji mam prawo sądzić, że posłużono się pretekstem, a rzeczywiste powody rozprawy ze mną są zupełnie inne. Zwłaszcza, że stawiane mi zarzuty naruszenia zasad etyki dziennikarskiej dotyczą jedynie programu „Pytanie na śniadanie”, a nie rzutują na prowadzone przeze mnie programy na antenie TVP Polonia. Wniosek stąd taki, że albo w TVP SA obowiązują dwa różne kodeksy etyki, albo, że nie o etykę tutaj chodzi – oceniła dziennikarka.

Dziennikarka nie czuję się winna

Racewicz podkreśliła, że w związku z tym podjęła decyzję o rozwiązaniu współpracy z TVP. – Pozwoliłam sobie wybrać drogę medialną, bo właśnie taka została mi narzucona przez TVP SA. Kończę duży i ważny etap w życiu, nie czekając na decyzję z Woronicza 17. Kończę na własnych warunkach, sama, z podniesioną głową. Bo nie czuję się winna – poinformowała Racewicz. – Jeszcze raz dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i otuchy. Będą dla mnie i mojego synka tej wiosny szczególnie ważne – dodała.

Czytaj też:
Trzęsienie ziemi w „Jaka to melodia?”. Robert Janowski: Pojechali po całości

Galeria:
Joanna Racewicz. Tak dziennikarka zmieniała się przez lata
Źródło: wirtualnemedia.pl