Od połowy lipca informowaliśmy o zamykaniu kolejnych kąpielisk nad Bałtykiem. Zakwit sinic doprowadził do tego, że Główny Inspektorat Sanitarny wydał zakaz kąpieli dla ponad 20 miejsc. Do morza nie mogli wchodzić m.in. wypoczywający w Gdyni, Gdańsku, Jastarni czy w Sopocie. Jeszcze w czwartek zakaz obowiązywał dla 25 miejsc. Od piątku nie wykąpiemy się jedynie w Gdyni Orłowo.
Sinice – co to jest i czym grozi?
Z racji, iż sytuacja związana z zamykaniem i ponownym otwieraniem kąpielisk była dynamiczna, wyjaśniamy, dlaczego służby mogą podejmować takie decyzje. Zamknięcie plaży z powodu zakwitu wody nie wynika wyłącznie z walorów estetycznych. Niektóre sinice mogą produkować silne toksyny, które są bardzo szkodliwe dla zdrowia. To właśnie z tego powodu obowiązuje zakaz wchodzenia do wody. Mogą pojawić się podrażnienia skóry w wyniku kontaktu z wodą, a także nieprzyjemne objawy zatrucia pokarmowego, jeśli pływaliśmy w wodzie i przez przypadek połknęliśmy ją. Niebezpieczny jest także kontakt z powietrzem, które unosi się w obrębie kąpieliska.
Objawy, które mogą wystąpić w kontakcie z sinicami to:
-
podrażnienia skóry,
-
nudności,
-
wymioty,
-
biegunka,
-
rumień skórny,
-
bóle mięśniowe,
-
zawroty głowy
-
podrażnienie oczu,
-
gorączka.
Nieprzyjemne objawy powinny zniknąć w krótkim czasie. Jeśli jednak są intensywne lub nie znikają, warto wybrać się do lekarza. Dotyczy to w szczególności dzieci. Warto też pamiętać, że sinice nie występują wyłącznie w wodzie, a ich oddziaływanie na organizm jest uzależnione od tego, jak długo byliśmy narażeni na kontakt z toksynami.
Czytaj też:
Plaga meduz nad Bałtykiem. 90 osób potrzebowało pomocy medycznej