Wrocławski magistrat rozwiązał zgromadzenie, na którym swoją książkę promował były ksiądz Jacek Międlar. Przeciwko zgromadzeniu protestowały środowiska antyfaszystowskie. Obie grupy musiał rozdzielić kordon policji. – Demonstracja neonazistowska, na której nawoływano do nienawiści, odbywała się bez żadnych przeszkód. Złożyliśmy trzy zawiadomienia do prokuratury – na organizatorów, na prezydenta miasta za nierozwiązanie zgromadzenia na czas oraz na policję, która otoczyła neonazistowską manifestację – poinformowała uczestniczka kontrmanifestacji Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Były ksiądz Jacek Międlar mówił podczas zgromadzenia na rynku we Wrocławiu, że jego książka to „młot na lewactwo”. Kontrmanifestanci podeszli do uczestników zgromadzenia. Doszło do przepychanek. Jedna z grup skandowała: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, druga zaś „Precz z faszyzmem”.
Czytaj też:
Jacek Międlar skazany za słowa o Scheuring-Wielgus. „Będę wnosił o kasację”