Centralne Biuro Antykorupcyjne wszczęło kontrolę oświadczeń majątkowych Jacka Sasina z lat 2011-2015. Przeanalizowano 9 takich dokumentów i jak podaje Wirtualna Polska, odkryto szereg nieprawidłowości. Portal dotarł do prokuratorskiego postanowienia o umorzeniu śledztwa.
Wykazano nieprawidłowości
W aktach sprawy podkreślono, że wykazywana przez kontrolowanego wartość środków pieniężnych w walucie polskiej jest niższa od środków na rachunkach bankowych. Dla przykładu - w oświadczeniu nr 3, stan na 31 grudnia 2012, o 17.237,83 zł. Ponadto śledczy ustalili, że Jacek Sasin posiadał też polisę ubezpieczeniową w Towarzystwie Ubezpieczeniowym na Życie, której nie wykazał w wyżej wymienionych oświadczeniach.
Jak podaje Wirtualna Polska, w oświadczeniu majątkowym na koniec 2012 roku polityk nie wykazał kredytu gotówkowego o wysokości 190 239,44 zł. Podobnie było z pożyczką z sejmowego funduszu świadczeń socjalnych z 29 lutego 2012 roku. Podczas przesłuchania Sasin miał tłumaczyć się, że część środków nie wykazanych w historiach rachunków bankowych posiadał w domu.
Co na to prokuratura?
Analizując zgromadzony materiał dowodowy, należy dojść do przekonania, że oświadczenia majątkowe, mimo że nierzetelne, zostały złożone bez zamiaru podania nieprawdy lub zatajenia prawdy - twierdzi prokurator Monika Harasim. Wirtualna Polska przypomina, że śledztwo umorzono 18 stycznia 2018 roku wobec braku znamion czynu zabronionego.
Czytaj też:
Sejm nie oszczędza. Chce kupić dwie tablice elektroniczne za... 2 mln zł