Postulat polegający na skróceniu dnia pracy z 8 do 7 godzin to jeden z flagowych projektów Partii Razem. Projekt obywatelskiej ustawy „Pracujemy krócej! 7 godzin pracy” nie zostanie jednak przedłożony w Sejmie. Od 7 maja do 7 sierpnia działacze i wolontariusze Razem nie zdołali bowiem zebrać odpowiedniej liczby podpisów. Przedstawicielka partii Marcelina Zawisza przekonuje, że do sukcesu zabrakło niewiele. Pod projektem podpisało się kilkadziesiąt tysięcy osób.
Według informacji „Rzeczpospolitej” w tym wypadku „prawie sukces” nie jest tym, na co liczyli zaangażowani w zbiórkę podpisów działacze. W partii ma panować przekonanie, że wszystko zostało źle zorganizowane, a inicjatywa nie była przemyślana. W końcu kto nie chciałby pracować krócej?
Marcelina Zawisza przekonuje jednak, że to nie koniec. – Udało nam się rozpocząć ogólnopolską dyskusję na temat krótszego dnia pracy. Przeprowadziliśmy dziesiątki tysięcy cennych rozmów na ulicach polskich miast i miasteczek – dotąd nikt nie miał odwagi poruszyć tego tematu. Jesteśmy przekonani, że Polacy mogą pracować krócej, mieć więcej czasu dla siebie i swoich bliskich. Partia Razem będzie dalej walczyć o 7-godzinny dzień pracy – zapewniała.
Czytaj też:
Kukiz’15, PSL, Razem i Prawica RP apelują do prezydenta o weto