Według informacji na godzinę 14, wszystkie trzy kilkuset tonowe bomby zostały już wydobyte z dna Bałtyku przy plaży w Kołobrzegu. Całą operację przeprowadzali saperzy z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Po bezpiecznym wyłowieniu i wywiezieniu ogromnych ładunków wybuchowych, ewakuowani mieszkańcy i turyści są przewożeni podstawionymi autobusami z powrotem do swoich domów i pensjonatów.
Według informacji podawanych przez RMF FM, wyciągnięte z dna morskiego bomby są w „dobrym stanie” – z materiałem wybuchowym i zapalnikami. Dwie z nich ważą około 250 kg każda. Trzecia jest lżejsza. Rzecznik prasowy 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu Jacek Kwiatkowski ocenił, że były to „potencjalnie niebezpieczne obiekty”. Jednocześnie zapewnił, że w rejonie plaży w Podczelu nie ma już innych niewybuchów.
Znalezienie bomb w wodzie tuż przy kołobrzeskiej plaży nie mogło nastąpić w gorszym okresie. Miasto jest obecnie pełne turystów, a w związku z ładną pogodą, nad wodą przebywają tysiące osób. W związku z zaplanowaną na poniedziałek próbą wyciągnięcia bomb z dna morskiego, zarządzono największą w ostatnich latach w Kołobrzegu ewakuację ludności. Swoje domy opuścili wszyscy mieszkańcy osiedla Podczele oraz goście z okolicznych pensjonatów.
Największym problemem był zasięg rażenia znalezionych bomb. To 2 kilometry na lądzie (2,5 na plaży) oraz aż 9 w wodzie. Okręty patrolowe oraz łodzie ratunkowej będą miały trudne zadanie nie dopuścić żadnych jachtów czy skuterów wodnych w pobliże możliwego epicentrum wybuchu. Inne służby, w tym także wojsko, zajmą się ewakuacją około 2000 osób na lądzie. Już teraz wstrzymany został ruch pociągów oraz ruch samochodów na DK 11. Zamknięto też trasę Sianożęty – Kołobrzeg, miejskie ścieżki rowerowe i plażę w Podczelu. Akcja wydobycia bomb od początku była zaplanowana na jeden dzień.
Czytaj też:
Niewybuchy w Kołobrzegu, olej opałowy w Gdyni. Zamknięte plaże