O tej sytuacji poinformował na Facebooku Wojciech Tadeusz Kacperski, miejski aktywista pracujący w Urzędzie m.st. Warszawy. „Wstyd Wspólnoto Mieszkaniowa Chmielna 73b, że zatarłaś ślady Powstania Warszawskiego na swojej kamienicy. To były jedyne ślady po obecności najważniejszej reduty powstańczej – Centralnego Dworca Pocztowego – i ciężkich walk o nią stoczonych. Dziś na remontowanych kamienicach zachowuje się wszystkie ślady po sierpniu '44, jako część dziedzictwa historycznego. Nie obniża to wartości kamienicy” – napisał Kacperski.
Konserwator: To niedopuszczalne
Jak podaje „Metro Warszawa”, kamienica położona u zbiegu ulic Chmielnej i Żelaznej została wybudowana w latach 20. ubiegłego wieku na potrzeby pracowników kolei. Dziś budynkiem zarządza wspólnota mieszkaniowa. Mimo, iż ze względu na wartość historyczną kamienica została wpisana do rejestru zabytków i wszelkie zmiany w konstrukcji i elewacji wymagają pozwolenia, wspólnota wykonała już kilka modyfikacji. W czerwcu zamalowano napis saperski „Dom sprawdzony. Min nie ma”, a teraz zacierane są ślady po kulach.
Stołeczny konserwator Michał Krasucki określił decyzje wspólnoty jako „niedopuszczalne” i podkreślił, że podejmowano już próby powstrzymania remontu naruszającego historyczny kształt budynku, ale bezskutecznie. Z kolei w rozmowie z warszawską „Wyborczą” administrator budynku przyznał, że czerwcowy remont został wykonany na wniosek jednego z mieszkańców. Ocenił także, że wspólnota nie musiała uzyskiwać pozwoleń, ponieważ modyfikacje dotyczyły jedynie części elewacji.
Czytaj też:
„Cześć i chwała bohaterom”. Godzina "W" w Warszawie