Sondaż przeprowadzony w dniach 17-19 sierpnia 2018 roku przez IPSOS wskazuje, że gdyby Polacy poszli do urn 20 sierpnia, wybory parlamentarne wygrałby PiS. Na obecną partię rządzącą wskazało 41 proc. ankietowanych. Z badania zleconego przez OKO.press wynika, że w Sejmie z poparciem rzędu 20 proc. znalazłaby się także Platforma Obywatelska. 8 proc. ankietowanych zadeklarowało oddanie głosu na ruch Kukiz'15. a po 6 proc. na SLD i PSL.
Biedroń w Sejmie
W badaniu uwzględniono start w wyborach hipotetycznego ugrupowania Roberta Biedronia. Wprawdzie polityk oficjalnie nie ogłosił swoich planów na przyszłość, ale od pewnego czasu spekuluje się, że prezydent Słupska założy partię i nazwie ją „Kocham Polskę”. Gdyby faktycznie tak się stało, ugrupowanie Biedronia zdobyłoby 5 proc. głosów i weszłoby do Sejmu.
OKO.press przy okazji analizy wyników sondażu zwraca uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, gdyby badanie znalazło odzwierciedlenie w rzeczywistości, PiS uzyskałby samodzielną większość. Po drugie, Robert Biedroń w wyborach parlamentarnych uzyskałby gorszy wynik, niż w wyborach prezydenckich. W kilku przeprowadzonych do tej pory sondażach prezydent Słupska był typowany jako trzeci najpoważniejszy kandydat do urzędu głowy państwa. W badaniach przegrywał z Andrzejem Dudą i Donaldem Tuskiem.
„Decyzja będzie trudna”
Przypomnijmy, 14 sierpnia Robert Biedroń zaznaczył, że do końca kadencji prezydenta Słupska zostały mu jeszcze dwa miesiące. - Wolałbym mówić, co zmieniło się w Słupsku podczas mijającej kadencji. Niemniej prawdą jest, że los ojczyzny nie jest mi obojętny – przyznał Robert Biedroń. – Nie raz też mówiłem, że czekam i z dużą chęcią poprę projekt otwarty, proeuropejski, taki, na jaki czeka bardzo wielu Polaków – dodał.
Polityk nie złożył jednak jasnej deklaracji, czy stanie na czele nowego ruchu. Nie potwierdził też swojego startu w wyborach samorządowych, które odbędą się 21 października. – Przede mną trudne wybory, na pewno nie mogę stać biernie. Decyzja będzie trudna. Kocham Słupsk, to moje miasto. Wiele temu miastu i mieszkańcom zawdzięczam – wyjaśniał. Wskazywał też, że „Słupsk jest częścią Polski i jak w Polsce będzie źle, to w Słupsku także będzie źle”.
Biedroń ogłosił, że decyzję dotyczącą ubiegania się o fotel prezydenta Słupska ujawni w najbliższych tygodniach. 13 sierpnia „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że nie będzie ubiegał się o prezydenturę w Słupsku, a jeszcze w tym roku ogłosi start swojego ogólnopolskiego projektu. Tym samym urzeczywistniłyby się deklaracje, które polityk składał w wywiadzie dla „Wprost”. – Muszę jeszcze raz przemyśleć swoją strategię działania. W polskiej polityce źle się dzieje, może to mobilizować do tworzenia ruchu, który odmieni polską politykę – zapowiadał w lipcu w rozmowie z „Wprost”.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. PiS z dużą przewagą nad PO. Pięć partii w Sejmie