Bombardier Dash Q400, który miał lecieć z Warszawy do Gdańska, lądował awaryjnie na lotnisku im. Fryderyka Chopina. Wcześniej samolot przez kilkadziesiąt minut krążył nad stolicą – podaje RMF FM.
Na pokładzie samolotu LOT znajdowało się 79 pasażerów, którzy mieli lecieć ze stolicy do Gdańska. Tuż po starcie maszyny piloci zgłosili jednak problem techniczny – zauważono, że nie gaśnie jedna z kontrolek sygnalizujących otwarcie podwozia. Załoga podjęła decyzję o powrocie do Warszawy.
Bombardier przez kilkadziesiąt minut krążył jeszcze nad stolicą, żeby wypalić paliwo. Następnie maszyna bez perturbacji wylądowała na płycie lotniska. Sprawdzeniem samolotu zajęli się mechanicy.
Czytaj też:
Jechał skradzionym autem z wybitą szybą. Miejscowych pytał o najkrótszą drogę do Polski
Źródło: RMF 24